Kupując w Magna Polonia wspierasz niezależne media!
  /   Książki   /   Pan Nikt – Czarne

Pan Nikt – Czarne

41,50 

Brak w magazynie

Powiadom mnie mailem kiedy produkt będzie dostępny

Kategorie: , ,
Przewidywany termin wysyłki: 48h

Opis

„Kto czyta, nie błądzi.

Człowiek Wolny musi mieć adekwatną wiedzę o rzeczywistości. Człowiek Wolny musi posiadać system zasad i wartości, który stanowi podstawę dokonywania wyborów oraz – przede wszystkim –  Wolny Człowiek ma ukształtowany, niezniekształcony, niezmanipulowany obraz samego siebie.
—Pan Nikt

AION-u powstały Popioły. Z Popiołów… wyłania się Czarne.

Trzecia w serii książek Pana Nikt Arcana intellego („Rozumiem rzeczy zakryte”), Czarne kontynuuje geopolityczne wątki poprzedniczki. Czy wydziedziczona, nieświadoma Polska ma szanse przeciwstawić się utopijnym urojeniom zachodnich gigantów? Gdzie w dobie polit-poprawności i panicznej walki z „mową nienawiści” podziały się tradycja i zdrowy rozsądek? Pan Nikt nie udziela wszystkich odpowiedzi… ale przybliża te, o których jeszcze może mówić.


Okładka: miękka
Ilość stron: 228

Ileż w tym scenariuszu „idealnego świata” – kreślonym przez pana Trumpa, Netanjahu, Mike’a Pompeo, Elana Carra, panią MoSSbacher, Merkel i ich nadwiślańskich podwykonawców – ileż w nim prometejskiego, masońskiego zadufania, bolszewickiej, totalitarnej wiary w moc konstruowania przestrzeni publicznej na całym globie. Ile w tym woli mocy, triumfu lucyferiańskiej wiary. Ileż przekonania, że walka „z mową nienawiści”, z „antysemityzmem” – ulubione ich magiczne zaklęcia – jest kluczem do uregulowania wielu problemów.

A w odpowiedzi na ową masońsko-rzydowską propagitkę jednolitego, prawomyślnego frontu – pełnego poprawnie myślących goi od stadionów po uniwersytety – zacytuję fragment z powieści p.t. „Stalowy szczur” Harry’ego Harrisona, który mówi o mnie i – jak mi się zdaje – o przynajmniej pewnej części spośród nas:

„W naszym zorganizowanym i praworządnym społeczeństwie przestępstwa zostały niemal zupełnie wyeliminowane. Można bez przesady powiedzieć, że nie istnieją w dziewięćdziesięciu dziewięciu procentach. Ten jeden procent jest przyczyną uzasadniającą utrzymywanie policji. A składa się ten procent ze mnie i garści podobnych do mnie, rozsianych po galaktyce. Teoretycznie rzecz biorąc, w ogóle nie powinniśmy istnieć, a w każdym razie nie powinniśmy mieć żadnej możliwości działania. Ale teoria jak zwykle nie zgadza się z praktyką. Działamy całkiem skutecznie, a żyje się nam wcale nieźle. Jesteśmy jak szczury w budynku: funkcjonujemy wewnątrz społeczeństwa, ale nie odnoszą się do nas reguły, zgodnie z którymi jest ono zorganizowane. Ponieważ mamy żelazne zasady, nazywają nas Stalowymi Szczurami. Być Stalowym Szczurem to dumne i samotne zajęcie, ale zarazem największe przeżycie, rzecz jasna, jeśli ktoś nie da się zamknąć.

Socjologowie długo nie mogli zgodzić się, dlaczego istniejemy, a poniektórzy nawet wątpili w prawdziwość opowieści o nas. Najpopularniejsza była teoria tłumacząca naszą przestępczą działalność psychologicznymi zaburzeniami, które w dzieciństwie nie mają żadnych objawów, a ujawniają się dopiero później. Parokrotnie zastanawiałem się nad tym i całkowicie się z nią nie zgadzam. Przed laty napisałem nawet książkę na ten temat (oczywiście pod fałszywym nazwiskiem), która została dobrze przyjęta. Moja teoria głosiła, że przyczyny nie są natury psychologicznej, lecz filozoficznej: w pewnym określonym momencie człowiek musi się zdecydować czy żyć poza nawiasem społeczeństwa i być wolnym, czy dostosować się do powszechnie panujących reguł i umrzeć jako niewolnik systemu. Oczywiście nie odnosi się to do wszystkich ludzi, wręcz przeciwnie – tylko do nader nielicznej grupy tych, których można nazwać indywidualistami.

W takim świecie jak ten nie ma miejsca na półśrodki: na najemników, włamywaczy-dżentelmenów i inne podwójne osobowości. Tutaj istnieje tylko taka alternatywa: albo pełnoprawny członek społeczeństwa, albo nikt.

Ja wybrałem to drugie.

—od autora

0
    0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyPowrót do sklepu