Gwarancja dostawy przed Świętami Bożego Narodzenia, dla zamówień złożonych do 18.12.2024, po tej dacie zrobimy wszystko by paczka dotarła jak najszybciej.
Zawiera dodatek, tegoż samego autora pt. Ubój rytualny czy mechaniczny.
Różnego rodzaju aktywiści krzyczą na nas ze wszech stron, żeśmy barbarzyńcami, mordercami zwierząt, bestiami gorszymi niż te z leśnych ostępów. Pomijają oni przy tym fakt istotny, że przecież my – ludzie cywilizacji łacińskiej – nie mamy żadnej potrzeby zwierząt męczyć, maltretować, patrzeć na ich agonię. Metody dzisiejszego uboju są po prostu szybkie i bezbolesne, ponieważ ubój ten nie jest obwarowany żadną tradycją, względami ideologicznymi, czy religijnymi.
Zupełnie inaczej rzecz ma się u żydów (…i muzułmanów – książka ta jednak traktuje o kwestii uboju z punktu widzenia judaizmu), ubój rytualny bowiem – jak czytelnik dowie się z tej książki – jest ponurą pamiątką czasów barbarzyńskich i to w dodatku mający swe korzenie w tradycjach plemion pustynnych, które lubowały się chociażby w piciu krwi żywego jeszcze zwierzęcia, czy odrywania i zjadania członków jego ciała, odcinanego gdy zwierzę jeszcze żyło.
(…)
Książka przedstawiająca, czym jest ubój rytualny, jest wciąż aktualna, a to dlatego, że naszym kraju w roku 1997 weszła w życie ustawa pozwalająca na ubój rytualny zwierząt, natomiast w 2002 ją znowelizowano, zabraniając tegoż uboju. W 2004 roku lewicowy (!) minister rolnictwa z ramienia SLD, Wojciech Olejniczak ponownie zezwolił na ubój. W 2012 sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego, który ponownie zakazał uboju rytualnego, ale po zaskarżeniu tej decyzji przez Związek Gmin Wyznaniowych Żydowskich, trybunał w 2014 roku wydał decyzję zezwalającą na ubój, powołując się na wolność religijną (czyż mogło być inaczej?). Jak jednak dowodzi autor książki, ubój rytualny z religią nie ma nic wspólnego, są to tylko barbarzyńskie tradycje, które można by było zmienić, bez żadnego uszczerbku dla religii.
„(…) Jestem przekonany, że podzielą te usiłowania inteligentni i postępowi wyznawcy religii Mojżeszowej i swym ciemnym współwyznawcom wytłumaczą, że Bogu się ubliża, jeśli się Go czcić pragnie przez pastwienie się nad jego stworzeniami.
Najwyższy już czas, by zniesiono pod najsurowszymi karami w całym świecie, a przede wszystkim w Polsce, ubój rytualny, tę ohydę dwudziestego wieku, która zadaje niepotrzebnie tyle tortur zwierzętom, poniża człowieka, a Boga obraża. Nie może być zatem aktem kultu czy praktyk religijnych. Gdyby Mojżesz zmartwychwstał, to by pod karą śmierci zniósł ubój rytualny”. – Fragment książki