Któż z Polaków nie czytał Ogniem i mieczem z wypiekami na twarzy? Któż nie hasał po Dzikich Polach z polską jazdą i polską literaturą? Kogo nie zachwyciła lub nie wzburzyła obsada aktorska w ekranizacji autorstwa Jerzego Hoffmana?
Ogniem i mieczem to pierwsza z trzech powieści słynnej Trylogii Henryka Sienkiewicza. Pisana ku pokrzepieniu serc, wzbudzała czytelnicze emocje zaraz po ukazaniu się i niewiele mniejszą popularność dzisiaj jako romans historyczny z odniesieniami politycznymi dotyczącymi stosunków polsko-ukraińskich w przeszłości i dzisiaj.
– Jeżeli tedy waćpan nie pojmujesz, dlaczego w Polsce najlepsza jazda, a u Niemców piechota, to ja ci to wytłumaczę. – No, dlaczego? dlaczego? – spytało kilka głosów. – Oto, gdy Pan Bóg konia stworzył, przyprowadził go przed ludzi, żeby zaś jego dzieło chwalili. A na brzegu stał Niemiec, jako to się oni wszędy wcisną. Pokazuje tedy Pan Bóg konia i pyta się Niemca: co to jest? A Niemiec na to: Pferd! – Co? – powiada Stwórca – to ty na moje dzieło „pfe” mówisz? A nie będziesz ty za to, plucho, na tym stworzeniu jeździł – a jeśli będziesz, to kiepsko. To rzekłszy, Polakowi konia darował. Oto dlaczego polska jazda najlepsza, a zaś Niemcy, jak poczęli piechotą za Panem Bogiem drałować a przepraszać, tak się na najlepszą piechotę wyrobili. – Bardzoś to waść misternie wykalkulował – rzekł pan Podbipięta.