Świat cały wydał jęk zgrozy, stwierdzając, że jest ariański” – zawołał przed wiekami św. Hieronim. Jak to się stało? Chociaż Sobór Nicejski potępił arianizm jako herezję, doktryna Ariusza zdobyła sobie wielką popularność wśród ówczesnych chrześcijan, nie wyłączając ani władców, ani hierarchii kościelnej. Św. Atanazy Wielki,
biskup Aleksandrii, po raz kolejny przebywał na wygnaniu, na Tronie Piotrowym zasiadał skompromitowany papież, prawie żaden biskup w całym cesarstwie nie miał odwagi przeciwstawić się Konstancjuszowi, a ci, którzy to uczynili, zostali wygnani. Co najmniej dwanaście różnych formuł wyznania wiary ubiegało się o miano prawowiernej.
Prawdziwa wiara była wtedy podtrzymywana przez inspirowanych przykładem św. Atanazego świeckich, którzy trwali przy tym wszystkim, czego ich niegdyś nauczano. „Niech Bóg Was pocieszy” – pisał do nich ten niezłomny pasterz, ogłoszony później doktorem Kościoła. – „Co Was smuci […] to fakt, że inni zajęli gwałtem świątynie, podczas gdy Wy w tym czasie jesteście ich pozbawieni. To prawda, że oni mają budynki – ale Wy macie wiarę apostolską. Mogą okupować kościoły, ale nie mają prawdziwej wiary”.
„Athanasius contra mundum” – „Atanazy przeciwko światu”, jak go nazywano, nie obawiał się rzucić wyzwania po kolei czterem cesarzom rzymskim ani potężnej grupie dostojników kościelnych. Na wygnaniu spędził łącznie 17 lat. Przed śmiercią zaznał jeszcze pociechy widząc, że arianizm upada – kilka lat później, na Soborze Konstantynopolitańskim, zwolennicy herezji zostali
ekskomunikowani.
Już za życia nazywano go „Ojcem prawowierności”, po śmierci – „Kolumną Kościoła” (określenie św. Grzegorza z Nazjanzu). Historyk Cornelius Clifford napisał w Encyklopedii katolickiej,
że św. Atanazy był „największym głosicielem myśli katolickiej dotyczącej wcielenia Chrystusa, jakiego kiedykolwiek miał Kościół”, a kard. Newman nazwał go „główną – po apostołach – postacią, przez którą święte prawdy chrześcijaństwa zostały przekazane światu”.
Czy istnieją jakieś współczesne odniesienia do kryzysu ariańskiego? Michael Davies pozostawia odpowiedź czytelnikowi…