W Głupcach, oszustach i podżegaczach Roger Scruton, jeden z najważniejszych krytyków środowisk lewicowych zachodniej cywilizacji, przygląda się sylwetkom najbardziej wpływowych myślicieli nowej lewicy. Scruton rozpoczyna od bezlitosnej analizy filozofii nowolewicowej, a kończy krytyką najważniejszych jej filarów. Dokonuje ponownej oceny największych lewicowych myślicieli, takich jak E.P. Thompson, Ronald Dworkin, R.D. Laing, Jürgen Habermas, György Lukács, Jean-Paul Sartre, Jacques Derrida, Slavoj Žižek, Ralph Miliband oraz Eric Hobsbawm.
Scruton stawia pytanie, jak wygląda dzisiaj nowa lewica i jak zmieniła się od 1989 roku. Pokazuje również, w jaki sposób pretensje klasy robotniczej przeniesiono do debaty na temat praw kobiet, gejów oraz problem imigrantów. Zastanawia się, czym można by zastąpić radykalny egalitaryzm, oraz próbuje dociec, dlaczego w środowisku intelektualnym wciąż dominują poglądy antynomiczne. Czy możliwe jest zatrzymanie nurtu lewicowego bez uciekania się do wiary religijnej?
Scruton rozważa te niezwykle istotne kwestie w sposób umiejętny, zrozumiały i przejrzysty. Rezultatem jest miażdżąca krytyka współczesnej filozofii lewicowej.
* * *
Ci, którzy w 1989 roku sądzili, że nigdy więcej żaden intelektualista nie zostanie przyłapany na bronieniu partii Lenina ani na propagowaniu metod Józefa Stalina, z pewnością zlekceważyli potęgę nonsensu. Aby nakłonić ludzi do wiary i podążania za tajemnicą skrywającą prawdziwe znaczenie rzeczy, której mogliby poświęcić swoje życie, nonsens sprawdza się znacznie niż rozum. Buduje on bowiem sens życia wokół czegoś, czego nie można zakwestionować. Nie można przeprowadzić ataku przy użyciu zdrowego rozsądku na coś, co odrzuca samą możliwość istnienia zdrowego rozsądku. I w ten sposób utopia, po raz kolejny, nieniepokojona zajmuje miejsce zwolnione przez teologię. (…) Kolejne pokolenie odkryło autentyczny głos proletariatu, przemawiający językiem maszyny nonsensu. I pomimo wszelkich wątpliwości, że „dyktatura proletariatu” jest wciąż możliwa – a w zasadzie jest jedyną możliwością. Dowód znajdziecie w prozie Ziżka; macie na to jego słowo.
Fragment książki