Książka siostry Michaeli odsłania mechanizmy manipulacji przez sekty wiarą i sumieniem człowieka, a w konsekwencji jego moralnością. Pokazuje źródła i przyczyny ekspansji wschodniego światopoglądu i jego destrukcyjnego wpływu na społeczeństwo.
Fragment wywiadu z siostrą Michaelą Pawlik:
Fronda.pl: Spędziła Siostra w Indiach wiele lat. Na ile nasze wyobrażenia na temat praktyk i filozofii, zaczerpniętych z kultury Orientu, które próbujmy przeszczepiać na grunt europejskiej kultury, są zgodne z rodzimymi wierzeniami.
s. Michaela Pawlik: To, co się mówi w Europie na temat duchowości Wschodu, bardzo odbiega od tego, jak rzeczywiście rozumieją swoją filozofię i wiarę hinduiści czy buddyści. Dla rozszerzania wschodniego światopoglądu na Zachodzie, ich wierzenia zostały zmodyfikowane, dostosowane do naszej europejskiej mentalności. W Polsce wielu ludzi, zwłaszcza młodych, fascynuje się hinduizmem, nie zastanawiając się nad tym, jakie korzenie mają i do czego prowadzą różne zaczerpnięte stamtąd ćwiczenia czy medytacje, w których tak ochoczo biorą udział.
Dla oswojenia Europejczyków ze wschodnim światopoglądem, reklamowane są ćwiczenia jogi, zen czy różnego rodzaju medytacje, jako metody poprawy kondycji fizycznej, duchowej lub umysłowej, bez wyjaśnienia na czym polega ta “poprawa”. Otóż wschodnie techniki stosowane we wspomnianych wyżej ćwiczeniach, doprowadzają do zawieszenia działania rozumu i woli, na korzyść biernego odczucia spokoju oraz błogiego wrażenia “rozpływania się” w różnie rozumianym kosmosie, podczas którego nawet zanika świadomość indywidualnego istnienia.
Propagatorzy w/w ćwiczeń nie informują, jak one są sprzeczne z chrześcijańską duchowością, która stawia za cel poznanie i ukochanie Boga, by osiągnąć świętość gwarantującą człowiekowi wieczne szczęście, a nie szukanie w modlitwie i medytacji relaksu, czy “odlotu” od rzeczywistości. Poza tym, Hindusi przyjęli niektóre elementy chrześcijańskiej filozofii, zwłaszcza etyki.
Przykładem tego jest Indyjska Konstytucja opracowana w oparciu o Deklarację Praw Człowieka, dzięki czemu od 1947 r. zalegalizowane zostało równouprawnienie wszystkich kast i zakazana wszelka dyskryminacja. Także zakazane zostały niektóre hinduistyczne “święte”, a z punktu widzenia chrześcijańskiego zbrodnicze rytuały, jak np. składanie krwawych ofiar z ludzi (zabijanie noworodków na cześć bogini Kali), “sati” czyli palenie żywych wdów wraz ze zwłokami ich mężów, nierząd świątynny z 7-8 letnimi dziewczynkami, okaleczanie dzieci, dyskryminacja kastowa, etc. Nie znaczy to, że wszyscy gorliwi wyznawcy hinduizmu z tym się zgadzają.
Najtrudniej jest obalić dyskryminację kastową, ponieważ oparta jest na wierze w reinkarnację wyznawaną zarówno przez hinduizm, jak i przez buddyzm. Według tradycji hinduistycznej jest setki kast, ale zasadniczo zgrupowane są one w cztery “warny” (warna = kolor): siudrowie (kolor czarny) do brudnej roboty, wajsjowie (kolor żółty) do rzemiosła, handlu i produkcji, ksziatriowie (kolor czerwony) do władzy i wojska oraz bramini (kolor jaśniejący bielą) do oświaty i kapłaństwa.