39,90 zł Original price was: 39,90 zł.25,93 złCurrent price is: 25,93 zł. Najniższa cena z 30 dni: 25,93 zł
Na Łamach autorstwa Szymona Nowaka to zbiór felietonów o powstańcach, zdradach oraz dramatach wojny. Wszystko to zostało okraszone licznymi skanami dokumentów, zdjęciami lotniczymi, ale również fotografiami z prywatnych kolekcji powstańców.
Nigdy nie myślałem, że będę pisać książki czy artykuły prasowe. To było coś tak niewyobrażalnego, jak lot w kosmos czy gra w reprezentacji Polski w piłce kopanej. Oczywiście uwielbiałem historię, lubiłem czytać książki i w jakimś sensie je zbierać, kolekcjonować. Ale nigdy nie pomyślałem sobie, że sam kiedyś będę autorem…
Zmiana takiego spojrzenia na własne pisanie (kosmos!) nadeszła wraz z nauką na studiach historycznych. To wówczas mój profesor i promotor Tadeusz Rawski zwykł mawiać swoim studentom:
„Wydawajcie swoje prace magisterskiej. Szkoda by obrastały kurzem gdzieś na dnie starej szuflady.”
Moja obrona pracy magisterskiej (pt. Przyczółek Czerniakowski i jego żołnierze) zbiegła się w czasie z lekturą wyjątkowo słabej książki historycznej, po której przyszło olśnienie – ja bym mógł napisać to o wiele lepiej. Mając zatem na uwadze przekaz prof. Rawskiego i coraz bardziej krytyczne spojrzenie na teksty historyczne innych, po skończeniu studiów wysłałem tekst swojej pracy magisterskiej do kilkunastu wydawnictw. Ale od razu przeszło też orzeźwienie i kubeł zimnej wody na głowę. W ogóle mało kto odpowiedział na moją propozycję wydania takiej książki. A jeśli nawet przyszła jakakolwiek odpowiedź, to była jedynie lakoniczna odmowa.
– To nie dla mnie – pomyślałem i głęboko schowałem swój magisterski tekst
— Wy niemieckie skurwysyny… — Przytomny mózg wyszukiwał najgorsze słowa, ale w piwnicznej ciszy jego głos brzmiał jak słaby, niezrozumiały skowyt. — Ja zdechnę, ale przyjdzie i kolej na was, jebane szkopy i volksdeutsche, gestapowskie tłuste świnie. Chcieliście wprowadzić na świecie swój ład, a to z wami, łajdaki, zrobią porządek. Przyjdzie wasz czas. Zjadą się do Rzeszy okupanci. (…) Będą ściągać z was skórę żywcem, a wy będziecie śnić o odmrożeniach na froncie wschodnim. Ale nawet po śmierci nie doznacie spokoju, smażąc się w piekle na wieki. Wy i wasze Frauen. Szwabskie panienki! Nawet człowieka nie potraficie wykończyć porządnie, sukinsyny!
— Dość! — wrzasnął któryś przerywając niezrozumiały monolog, widząc widocznie, że w torturach zagalopowali się całkowicie i już raczej nic nie wyduszą z więźnia. — Kończymy — dodał ciszej do swoich.
Niemcy kończyli początkowo delikatnie. Brali ręce więźnia i uważnie powoli wbijali mu szpilki za paznokcie. Płakał z cierpienia, gdy zaczęli znowu bić go metodycznie po całym ciele. Gdy jeden oprawca się zmęczył, zastępował go drugi. I tak cały czas, bez przerwy. Dopiero po długim czasie Niemcy zauważyli, że biją już martwe ciało. Że pracując, broczą w wielkiej kałuży krwi, a ich więzień skonał w ciszy. Przeklinając go, zdjęli nieboszczyka z łańcuchów i wynieśli na zewnątrz. Była noc, 16 czerwca 1943 r., gdy ciało „Lamparta” wrzucono na ciężarówkę i wywieziono w nieznanym kierunku.
“Na łamach”
Po zakończeniu II wojny światowej Polska nie była w pełni wolnym i niezależnym państwem. Chociaż zamilkły frontowe działa, to na obszarze naszego kraju cały czas trwały walki pomiędzy umacniającymi władzę komunistami, a podziemiem niepodległościowym. Do boju z oddziałami partyzanckimi i konspiracją WiN, NSZ, NZW i KWP, obóz czerwonej władzy rzucił najcięższe siły. Na obławy i przeczesywanie lasów szły całe oddziały wojska, milicji i funkcjonariuszy UB. Żołnierzy Wyklętych tropiły samoloty, a w bezpośrednich walkach komunistów wspomagały czołgi, samochody pancerne i artyleria. Ale i tak największe straty pośród żołnierzy powstania antykomunistycznego wywołały wcale nie bomby czy granaty, ale olbrzymia rzesza powołanych do współpracy agentów i donosicieli…
Współcześnie siedząc w ciepłym domu przy kominku łatwo wydawać sądy dotyczące różnych historycznych wydarzeń. Jest to o tyle bezpieczne, że dziś jesteśmy o wiele mądrzejsi niż przed laty. Znamy tajemnice zagranicznych archiwów, uwarunkowania podejmowanych lata temu decyzji politycznych gabinetów i momenty zwrotne wielkich bitew. Możemy sięgnąć po wydawane krociami monografie naukowe, zajrzeć do bibliotek, czy przeprowadzić kwerendę w archiwach. Dzięki ogromowi dostępnej wiedzy na interesujące nas tematy, wiemy jak potoczyły się losy konkretnych wydarzeń, znamy finały wielkich wojen i żałosny koniec struganych na władców świata hegemonów. Jednym z takich wydarzeń historycznych, które cały czas wzbudza wiele emocji i zbiera najróżniejsze oceny, jest bez wątpienia Powstanie Warszawskie. Ta wyjątkowa walka armii podziemnej z niemieckim okupantem, oceniana jest ostatnio nadzwyczaj krytycznie. Mówi się, że sierpniowy zryw powstańczy roku 1944 był dla Polaków samobójstwem, narodową katastrofą, błędem, a nawet obłędem…
Broszura Leżajskie piekło została wydana przez Muzeum Ziemi Leżajskiej i Miejskie Centrum Kultury w Leżajsku w 2016 r. na okoliczność rocznicy niemieckiej zbrodni oraz zorganizowanej rekonstrukcji historycznej.
Było już po północy, gdy na uśpioną o tej porze stację kolejową wjechał wolno parowóz (…). I chociaż był to pociąg zupełnie nieplanowy i żaden z pasażerów nie czekał na niego na peronach, skład z piskiem kół zatrzymał się na leżajskiej stacji. Czarny pociąg, skryty dodatkowo w nocnej ciemności i oparach mgły, wyglądał w sposób zupełnie nierzeczywisty. Mogłoby się zdawać, że za moment wtopi się całkowicie w mrok, a potem razem z kłębami mgły oraz pary zniknie na dobre jak nierealny sen. Ale wówczas na jakieś gardłowe krzyki dochodzące z jego wnętrza, naraz otworzyły się drzwi wagonów, a na peron wysypało się morze umundurowanych ludzi. Niemieccy żołnierze z karabinami w rękach i trupimi główkami na mundurach karnie ustawili się w rzędy. (…)
“Na łamach”
Może spodoba się również…
© 2017-2022 Fundacja Magna Polonia
Operatorem sklepu jest Fundacja Magna Polonia, NIP: 2220912514. Adres do korespondencji: Ul. Śląska 77 (magazyn), 41-403 Chełm Śląski.